Sąsiedzi zadbali o wychowanie młodego pokolenia

U progu nowego roku szkolnego 2008/2009 w szkolnictwie naszych sąsiadów z Zachodu i Wschodu pojawiły się „jaskółki nowego” w edukacji historycznej i obywatelskiej.

W szkołach Dolnej Saksonii – jak pisze „Nasz Dziennik” (Nr 197 z 23-24. 08. 2008) – wprowadzono do programu nauczania temat niemieckich „wypędzeń” z terenów wschodnich po drugiej wojnie światowej i prawdopodobnie będzie to nowy przedmiot nauczania.
Z kolei  rosyjska gazeta „Wriemia Nowosti” opublikowały wskazówki dla nauczycieli historii, według, których nauczyciele rosyjscy powinni tłumaczyć uczniom, że mord na polskich oficerach w Katyniu był „uzasadniony politycznie” jako odpowiedź na śmierć rosyjskich jeńców w 1920 roku po klęsce radzieckiej inwazji na Polskę. Wskazówki te w dziwny sposób zbiegają się w czasie z podobnymi „wskazówkami” opublikowanymi na polskojęzycznej stronie internetowej postkomunistycznej, skrajnie lewackiej młodzieżówki. Nie może być to przypadkiem, że tak podobnie brzmią owe wskazania. Musi być ich wspólne źródło zlokalizowane gdzieś w Moskwie lub okolicach. A wszystko razem układa się w jedną całość antypolskiej retoryki zarówno rosyjskich mediów jak i przedstawicieli tamtejszych władz, zarówno w kontekście polskich starań o bezpieczeństwo swych granic przy pomocy sojuszu z USA, jak i w sytuacji polskich reakcji na rosyjską agresję w Gruzji.
Wieloletnia okupacja sowiecka w Polsce pozostawiła w spadku „armię”, a może i w sensie dosłownym – armię rosyjskich agentów umiejscowionych w przeróżnych środowiskach, jak widać już nawet osadzonych w następnych pokoleniach.
Obie inicjatywy „wychowawcze” – rosyjska i niemiecka – zbiegają się znowu w czasie z 69 rocznicą zawarcia paktu Ribbentrop – Mołotow w dniu 23 sierpnia 1939 roku, obie także skierowane są przeciw polskiej suwerenności i mają kształtować swe kolejne pokolenia w atmosferze politycznego rewanżyzmu.
Czy jest sens merytorycznej polemiki z tymi prymitywnym w istocie „inicjatywami wychowawczymi” sąsiadów? Z pewnością tak. Podjąć się tego winni polscy historycy i polskie władze, jeśli staną na wysokości zadania. I czynić to winni na forum międzynarodowym, korzystając z nowoczesnych środków medialnych – i znajomości języków obcych.
Historia XX wieku w polskim nauczaniu szkolnym winna obejmować zagadnienia strat poniesionych przez Polskę i Polaków w wyniku II wojny światowej i radzieckiej okupacji po wojnie. Chodzi o straty przede wszystkim ludzkie, ale także materialne, zarówno co do utraconych terenów, jaki i gospodarcze wraz ze stratami wynikającymi z eksploatacji polskiego mienia i zasobów naturalnych przez okupantów –  niemieckiego i rosyjskiego. W nauczaniu szkolnym winno się także uwzględnić osoby, które rządziły Polską po wojnie i wskazać na ich odpowiedzialność za taki, a nie inny los Polski po 1945 roku.
Ze swej strony pragniemy przytoczyć garść informacji na temat tego zagadnienia i odsyłamy do działu Lektury, gdzie zamieszczamy odnośne przedruki z prasy.