Józef Piłsudski oddał Mu swój krzyż Virtuti Militari

Ferdinand Foch

Nie wszyscy wiedzą lub dobrze pamiętają, kim był Ferdynand Foch (prawidłowo – Ferdinand) i co uczynił dla Polskiego Narodu. Dzień 27 grudnia 2015 r., to 97. rocznica wybuchu powstania wielkopolskiego, żądającego powrotu ziem zaboru pruskiego do Polski.

Marszałek Foch (1851-1929) odegrał niebywałą rolę w sukcesie tego powstania i to głównie dzięki niemu ziemie byłego zaboru pruskiego przyłączone zostały ostatecznie do Niepodległej Rzeczpospolitej.

Był On dowódcą i teoretykiem wojskowym, dowódcą wyższych związków taktycznych armii francuskiej, Marszałkiem Francji (1918), Marszałkiem Polnym (polowym, feldmarszałkiem) Wielkiej Brytanii (1919) i Marszałkiem Polski (1923), a także – w czasie I wojny światowej – Szefem Sztabu Generalnego, przewodniczącym Rady Wojennej Sprzymierzonych i naczelnym wodzem Sił Sprzymierzonych (Wielka Brytania, Francja i Rosja). Nigdy w historii, żaden wódz nie rozporządzał takimi siłami, jakie miał do dyspozycji generał Foch.

Od 1920 roku, Marszałek Polski jest najwyższym stopniem wojskowym w Siłach Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej. Niewielu mieliśmy, do tej pory, marszałków.

Pierwszym Marszałkiem Polski był Józef Piłsudski – jako Naczelny Wódz Armii Polskiej, sam siebie mianował tym tytułem. Później, w roku 1923, Józef Piłsudski (na wniosek ministra spraw wojskowych, gen. Kazimierza Sosnkowskiego i premiera, gen. Władysława Sikorskiego) nadał tytuł Marszałka Polski właśnie Ferdynandowi Foch’owi – za wyjątkowe zasługi w obronie naszej Ojczyzny. Kolejno, do stopnia tego zostali mianowani: Edward Śmigły-Rydz (1936), Michał Rola-Żymierski (1945), Konstanty Rokossowski (1949) i Marian Spychalski (1963).

Po śmierci Michała Roli-Żymierskiego w roku 1989, nie było już w Polsce żołnierzy noszących stopień Marszałka Polski.

W czasie kryzysu na froncie I wojny światowej, w marcu i maju 1918 roku, kiedy wojska niemieckie zagrażały Paryżowi, Ferdynand Foch pokazał silny charakter, odwagę i gotowość do brania na siebie odpowiedzialności. Dzięki tym cechom, doprowadził do zakończenia działań wojennych i zawarcia pokoju. Był głównym przedstawicielem Francji w rozmowach dotyczących zawieszenia broni w listopadzie 1918 roku. Osobiście podyktował stronie niemieckiej warunki zawieszenia broni.

Jako naczelny wódz wszystkich Sił Sprzymierzonych na froncie zachodnim, podpisał rozejm kończący działania wojenne z Niemcami, tj. 11 listopada 1918 roku, w wagonie kolejowym w lasku pod Compiègne, przyjął kapitulację Niemiec. Jego rola w ostatecznym zwycięstwie nad koalicją państw centralnych (sojuszu Cesarstwa Niemieckiego, Monarchii Austro-Węgierskiej, Carstwa Bułgarii i imperium osmańskiego) jest trudna do przecenienia.

Był nieprzejednanym wrogiem Niemiec – dążył do ostatecznego ich zniszczenia, by już więcej nie zagrażały Europie. Planował wspólne uderzenie wraz z Polską na Niemcy, które miało polegać na „przecięciu” Niemiec na pół, a potem – na osobnej pacyfikacji ich części północnej i południowej. Swą zdecydowaną postawą (m.in. groźbą interwencji zbrojnej), wymusił na rządzie niemieckim przerwanie kontrofensywy przeciwko powstańcom wielkopolskim. Wybuch rewolucji bolszewickiej w Rosji przesądził o klęsce rosyjskiego zaborcy na terenach Polski, więc odrodzenie się Rzeczpospolitej było już wtedy przesądzone. Jednakże, wielkopolanie wciąż jeszcze, w latach 1918-19, walczyli z innym zaborcą – z Rzeszą Niemiecką. Domagali się oni powrotu ziem zaboru pruskiego do Polski, która w tym czasie umacniała swą niepodległość. I tutaj, z niebywałą pomocą, przyszedł Ferdynand Foch.

Za Jego wstawiennictwem, Armia Wielkopolska została, przede wszystkim, uznana za wojsko sprzymierzone. Jednocześnie, 16 lutego 1919 roku, w Trewirze (zachodnie Niemcy), został podpisany układ przedłużający rozejm między państwami Potrójnej Ententy (Trójporozumienia, czyli sojuszu zawartego przez Wielką Brytanię, Francję i Rosję) a Niemcami, który objął również front wielkopolski. Zażądał go, właśnie, francuski marszałek Ferdynand Foch. Zakazano Niemcom prowadzenia akcji zaczepnych przeciwko Polakom, wytyczono także linię demarkacyjną. Zakończyło to regularne walki powstania wielkopolskiego, ale potyczki graniczne trwały jeszcze przez najbliższe miesiące. Siły walczące obu stron pozostawały w ciągłej gotowości bojowej.

Gdy ostatecznie podpisano, w roku 1919, traktat wersalski (przyznający Wielkopolskę Polsce), Ferdynand Foch miał (proroczo!) wypowiedzieć się o nim tak: „To nie jest traktat pokojowy, lecz zawieszenie broni na dwadzieścia lat” … Słusznie przewidywał, iż zbyt surowe warunki podyktowane przegranym, nierozstrzygnięcie wielu istotnych kwestii lub wybranie rozwiązań kompromisowych, niesatysfakcjonujących żadnej z zainteresowanych stron (np. podział Śląska między Polskę a Niemcy), wywoła chęć rewizji postanowień porozumienia. Szczególnie zainteresowane były tym Niemcy oraz Rosja sowiecka, co czyniło z nich naturalnych sojuszników.

Ferdynand Foch był też wrogiem bolszewickiej Rosji. W latach 1918–1920, był jednym z organizatorów interwencji wojskowej w Rosji Radzieckiej. Siły Sprzymierzone nie były w stanie pokonać radzieckich komunistów, ale ich wkład, a w szczególności wkład Ferdynanda Focha, w powstanie niepodległej i dużej Rzeczpospolitej Polskiej, był ogromny.

5 lutego 1921 r., w szkole wojskowej w Saint-Cyr, Józef Piłsudski odpiął ze swego munduru własny krzyż Virtuti Militari, udekorował nim Marszałka Focha i wygłosił następujące przemówienie (zamieszczone w Monitorze Polskim z 7 lutego 1921 r.):

„Znajduję się na tej ziemi francuskiej, zaprzyjaźnionej z Polską, którą z radością reprezentuję, w charakterze Prezydenta Republiki. Jednakże, w obecności Wielkiego Wodza, który potrafił odnieść zwycięstwo wśród najtrudniejszych warunków, nie mogę zapomnieć, że jestem żołnierzem. Jako żołnierz, podziwiałem i podziwiam olbrzymie dzieło, jakiego dokonałeś, biorąc na swoje barki tak olbrzymią odpowiedzialność. I dlatego dziś, z uczuciem głębokiej radości, ofiaruję Ci krzyż „Virtuti Militari”, ten krzyż, który jest mi tak drogi, a który nosiłem na swojej piersi, jako Naczelny Wódz Armii Polskiej.”

13 kwietnia 1923 roku, Prezydent RP Stanisław Wojciechowski, na wniosek Ministra Spraw Wojskowych, generała dywizji Kazimierza Sosnkowskiego i uchwały Rady Ministrów, nadał Ferdynandowi Foch′owi tytuł Marszałka Polski.

2 maja 1923 roku, na dworcu kolejowym w Dziedzicach, generał Sosnkowski – w imieniu Rady Ministrów – przywitał Marszałka Ferdynanda Focha przemówieniem „(…) Przy pierwszym kroku Pańskim w Polsce, Panie Marszałku Foch, Marszałku Francji i Marszałku Anglii, mam honor wręczyć Ci dekret mianowania Pana Marszałkiem Polski, a jako widoczny symbol tej godności – buławę Marszałkowską, którą Prezydent Rzeczypospolitej polecił mi doręczyć w jego imieniu”, po czym wręczył dekret i buławę.

Następnego dnia, na Placu Saskim w Warszawie, Marszałek Foch wziął udział w uroczystym odsłonięciu pomnika księcia Józefa Poniatowskiego. Tego samego dnia, na lotnisku Mokotowskim w Warszawie, wylądowała francuska eskadra w składzie sześciu samolotów Breguet XIV.

4 maja 1923 roku, Marszałek Foch wizytował Szkołę Podchorążych Piechoty, w Belwederze został odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Wielkim Orderu Wojennego Virtuti Militari, wizytował Wyższą Szkołę Wojenną i Wyższą Szkołę Intendentury. Odwiedził też zachętę, a także Muzeum Wojska Polskiego, gdzie był mile zdziwiony widokiem swojego portretu, na którym był przepasany wstęgą orderu Virtuti Militari.

5 maja 1923 roku, w Sztabie Generalnym, w towarzystwie szefa Francuskiej Misji Wojskowej w Polsce, generała Charlsa Josepha Dupont, wziął udział w konferencji z Marszałkiem Piłsudskim.

11 maja 1923 roku, odbyła się – w auli Politechniki Lwowskiej – uroczystość nadania Marszałkowi Francji, Ferdynandowi Foch’owi, doktoratu honoris causa. Wydarzeniu temu nadano szczególnie uroczysty charakter. Całe grono wystąpiło we frakach, u wrót uczelni witali Focha rektor Julian Fabiański i prorektor Maksymilian Tytus Huber; oni też w auli wygłosili odpowiednie przemówienia. W imieniu młodzieży, przemawiał – w mundurze kapitana Wojska Polskiego – były prezes Bratniej Pomocy, Jan Nawrocki. Kiedy Marszałek opuszczał gmach, rozentuzjazmowana młodzież studencka wyprzęgła konie i pociągnęła karetę przy pomocy lin ulicami Sapiehy i Kopernika, wśród wiwatujących gęstych szpalerów ludności, do ratusza.

Ferdynand Foch otrzymał także tytuły doktora honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego (1918), Uniwersytetu Warszawskiego (1921), Uniwersytetu Poznańskiego (1923) oraz Uniwersytetu i Politechniki Lwowskiej (1923). Został Honorowym Obywatelem Lwowa, a – od 26 kwietnia 1923 roku – także Honorowym Obywatelem Grudziądza, mimo iż nigdy w Grudziądzu nie był. Honorowe Obywatelstwo Grudziądza uzyskał w uznaniu zasług dla armii gen. Józefa Hallera.

Ferdynand Foch jest jedynym Francuzem, który został Marszałkiem Polski, tak jak książę Józef Poniatowski jest jedynym Polakiem, Marszałkiem Francji – mówił historyk prof. dr Tadeusz Panecki.

Do czasu wybuchu II wojny światowej, w Gdyni, całe obecne Wzgórze Św. Maksymiliana nosiło imię tego Marszałka – było to Wzgórze Focha.

 

Źródła:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ferdinand_Foch

http://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/822340,Ferdynand-Foch-%E2%80%93-marszalek-trzech-narodow

http://histmag.org/160-lat-temu-urodzil-sie-Marszalek-Polski-Ferdynand-Foch-5941