Gdy tylko wojsko niemieckie wkroczyło do Gdyni rozpoczęły się represje w stosunku do cywilnej ludności polskiej. Nastąpiły masowe aresztowania przede wszystkim mężczyzn, których zgromadzono w różnych punktach miasta takich, jak kina, place, kościoły i następnie sprawdzano ich tożsamość i porównywano ze spisami Polaków przeznaczonych na natychmiastowe rozstrzelanie lub do obozów. Zachowało się zdjęcie takiej selekcji dokonywanej przed wejściem do kościoła Najświętszej Marii Panny na ulicy Świętojańskiej: przy stole, na którym znajdował się spis Polaków siedzi Niemiec, podchodzą do niego kolejni Polacy i są kierowani do Stutthofu bądź do Piaśnicy. Autorem zdjęcia jest zapewne jakiś Niemiec, który w ten sposób dokumentował „osiągnięcia narodu panów”.
Niemcy mieli jakąś wyjątkową pasję w dokumentowaniu swych zbrodni przy pomocy aparatów fotograficznych i kamer. Już tworzenie takich dokumentacji, a nawet swoistych „kolekcji” w dramatyczny sposób charakteryzuje niemiecką mentalność, ich pojęcia etyczne – nie tylko indywidualne, ale wręcz zbiorowe.
Listy Polaków przeznaczonych do zagłady były przygotowane przez ówczesną mniejszość niemiecką i zawierały przede wszystkim nazwiska znaczniejszych obywateli spośród inteligencji: księży, nauczycieli, prawników, urzędników, kupców i przedsiębiorców, także znaczniejszych rolników z peryferyjnych dzielnic Gdyni. Tych, których przeznaczono do obozu Stutthof przewożono samochodami do Gdańska, lub po prostu gnano pieszo, a po drodze gdańscy Niemcy opluwali ich, wyzywali, bili. Początkowo trafiali do słynnej katowni w Victoria Schule, a następnie do podobozu w Nowym Porcie i wreszcie do budującego się już obozu w Stutthofie.
Przeznaczonych do zamordowania w lasach Piaśnicy kierowano do więzień w Gdańsku i Wejherowie. Stamtąd sukcesywnie wywożono ich samochodami w stronę Piaśnicy szosą krokowską do lasu. Doły przed egzekucją kopali Niemcy z okolicznych miejscowości, a następnie także oni brali bezpośredni udział w egzekucjach. Do dnia dzisiejszego dochowało się także zdjęcie taką sytuację dokumentujące.
Gdy do Gdyni miał przyjechać Hitler dla jego bezpieczeństwa zaaresztowano dużą grupę wybitnych obywateli Gdyni jako zakładników. Po pewnym czasie zwolniono ich, a następnie znowu aresztowano i wywieziono na stracenie do lasów Piaśnicy.