Erika traci sprzymierzeńców

NASZ DZIENNIK

Poniedziałek, 3 grudnia 2007, Nr 282 (2995)

Dział: Świat

Erika Steinbach traci istotnych sprzymierzeńców

Bardzo znany w Niemczech pisarz, publicysta żydowskiego pochodzenia, uznany autorytet moralny, który przeżył holokaust Ralph Giordano ogłosił oficjalnie, iż przestaje popierać ideę Eriki Steinach i jej Związku Wypędzonych budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom.

Ralph Giordano, 84-letni dziennikarz, pisarz i reżyser żydowskiego pochodzenia, od lat należy do najbardziej znanych i cenionych niemieckich autorytetów moralnych. Erika Steinbach mogła czuć się zatem szczęśliwa, gdy Giordano przed kilkoma laty oświadczył, iż popiera ideę budowy w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom.

Nieoczekiwana zmiana miejsc
Nieoczekiwanie – jak podały niemieckie agencje – Ralph Giordano oświadczył w miniony weekend, że oficjalnie przestaje popierać Erikę Steinbach i jej Związek Wypędzonych. Kazał też wykreślić się z listy popierających działania BdV. Sądząc z pierwszych wypowiedzi Giordano, działalność Eriki Steinbach całkowicie go rozczarowała, gdyż po prostu zakłamuje ona historię i relatywizuje niemiecki udział w II wojnie światowej. Oto, co miał do powiedzenia na temat propozycji Steinbach w kwestii wyglądu jej Centrum przeciwko Wypędzeniom:
– Jest niedopuszczalne – stwierdził Ralph Giordano – aby historia wypędzonych była pokazywana na wielu zdjęciach i obrazach bardzo obszernie, a cała krwawa łaźnia, która to zapoczątkowała, była pokazywana marginalnie i ukryta gdzieś z boku. Jego zdaniem fakt, iż to niemiecka polityka okupacyjna doprowadziła do rozpoczęcia działania morderczej maszyny podczas II wojny światowej, jest ciągle i notorycznie przez Związek Wypędzonych marginalizowany.
– To jest słuszne twierdzenie, że żadne wysiedlenia nie powinny być usprawiedliwiane niemieckimi wcześniejszymi zbrodniami, ale także bezspornym faktem jest, iż bez tych zbrodni dokonanych przez Niemców nie byłoby żadnych zbrodni na niemieckim narodzie – stwierdził pisarz.

Strata dla Steinbach
Dla przewodniczącej BdV odejście Giordano jest wielką stratą prestiżową, gdyż jego obecność wśród popierających jej pomysły uwiarygadniała działalność Steinbach na arenie politycznej, nawet wśród środowisk żydowskich. Wkrótce po informacji o odejściu Giordano szefowa BdV w specjalnym oświadczeniu przyznaje, że bardzo żałuje tej decyzji, ale ją respektuje. – Muszę respektować decyzje Ralpha Giordano, ale nie zgadzam się z jego argumentami – stwierdziła.

Kontrowersyjne wystawy
Erika Steinbach już zorganizowała jedną kontrowersyjną i krytykowaną przez Polaków wystawę „Wymuszone Drogi”. Pokazała ją w Berlinie, następnie we Frankfurcie nad Menem, a teraz można ją oglądać w Monachium. Wystawa ta jest od samego początku bardzo ostro krytykowana (między innymi w Polsce i Czechach) ze względu na swoje fałszywe przesłanie. Teraz szefowa BdV proponuje budowę Centrum przeciwko Wypędzeniom. Polska (przynajmniej do tej pory, ponieważ nie wiadomo, jak zachowa się rząd Donalda Tuska w tej materii) i Czechy są zdecydowanie przeciwne tej inicjatywie, obawiając się ponownego zafałszowywania historii. Zauważył takie niebezpieczeństwo także Ralph Giordano. Być może nareszcie nadszedł czas, by również inni niemieccy politycy zrozumieli całkowicie uzasadnione polskie obawy, iż najważniejszym celem Eriki Steinbach nie jest pokazywanie prawdy, lecz relatywizowanie niemieckich zbrodni podczas II wojny światowej.
Waldemar Maszewski, Hamburg

www.naszdziennik.pl